Dziecko ze specjalnymi potrzebami edukacyjnymi w szkole
o konferencji
Według Marty Bogdanowicz specjalne potrzeby edukacyjne dotyczą tej grupy uczniów, która nie jest w stanie sprostać wymaganiom obowiązującego programu edukacyjnego.
Uczniowie ze specjalnymi potrzebami edukacyjnymi są w stanie kontynuować naukę, jeśli otrzymają pomoc w formie specjalnego programu nauczania i wychowania oraz specjalnych metod, które będą dostosowane do ich możliwości, potrzeb i ograniczeń.
Zapraszamy do obejrzenia odcinka, w którym wraz z naszym ekspertem, Panią Beatą Szurowską, postaramy się odpowiedzieć na pytanie jak pracować z uczniem ze specjalnymi potrzebami edukacyjnymi.
Dr Beata Szurowska – doktor nauk humanistycznych w zakresie pedagogiki; wykładowca w Instytucie
Pedagogiki w Akademii Pedagogiki Specjalnej w Warszawie.
Autorka licznych artykułów i książek na temat wychowania i wspomagania rozwoju małych dzieci oraz
zaburzeń odżywiania. Od wielu lat współpracuje z wydawnictwami edukacyjnymi (jest autorką podręczników, pakietów dla dzieci, pomocy dydaktycznych dla dzieci i nauczycieli edukacji wczesnoszkolnej i przedszkolnej oraz opowiadań, wierszy, słuchowisk radiowych). Jest laureatem Nagrody im. W. Hulewicza (przyznanej za poezję i eseistykę) i Nagrody im. L. Wiszniewskiego (przyznanej za twórczość dla dzieci).
Zainteresowania naukowe i badawcze:
- Kompleksowe wspomaganie rozwoju dzieci w wieku przedszkolnym i wczesnoszkolnym (głównie: opracowanie i zastosowanie stymulacji emocjonalnej w procesie wychowania dzieci zgodnie z koncepcją autorską).
Serdecznie zapraszamy!
pytania i odpowiedzi eksperta
14:46
Jak zachęcić ( motywować) dziecko z niepełnosprawnością intelektualną w stopniu umiarkowanym z afazją dziecięcą do pracy na zajęciach ? (uczeń klasy II- 11 lat)
Pytanie anonimowe
Nie wiem, jakie są możliwości dziecka, więc odpowiem, podając rodzaje działań, które oczywiście trzeba dostosować do poziomu funkcjonowania ucznia. W takim przypadku najlepiej bazować na zainteresowaniach dziecka i dostosowywać treści programowe pod tym kątem, np. jeśli dziecko lubi koty, to dajmy mu zadanie o kotach – możemy je sami przeczytać, jeśli jest to za trudne dla dziecka, prostą czytankę o kotach lub tylko podpisy, np. imiona kotków i na zajęciach plastycznych zróbmy zabawkę/ pomponik dla kotka. Motywacją jest również ukazanie użyteczności działania, np. napisanie lub wklejenie życzeń na laurce dla babci, którą dziecko może potem wręczyć (potem pytamy, czy babcia się ucieszyła, uważnie słuchamy relacji dziecka, z komentarzem: „Widzisz, jak dobrze, że już potrafisz samodzielnie zrobić taką piękną laurkę, babcia się bardzo ucieszyła, że ma tak dobrego i mądrego wnuczka”. Warto wykorzystywać materiały obrazkowe: filmiki, obrazki, zdjęcia. I oczywiście ważne są pochwały za trud włożony w dane zadanie – chwalimy dziecko przy całej klasie i potem przy rodzicach, np. rano, gdy jest przyprowadzane do szkoły, np. „Pani Aniu, może być Pani dumna z Marcinka, wczoraj pięknie rozwiązała zadanie z matematyki, bez pomyłki policzył kasztany i orzechy, a potem jeszcze pomagał dyżurnym posprzątać kącik przyrodniczy. To bardzo mądry i dobry chłopiec”.
dr Beata Szurowska
15:32
Dzieci te w szkole publicznej (nie integracyjnej) nie otrzymują żadnego wsparcia, oprócz specjalnego programu pisanego przez wychowawcę i psychologa. Przynajmniej w moim, dużym mieście. Na co dzień wychowawca zostaje sam z problemem. Program może i dobrze napisany, to nie wszystko. Trudno jest podejść indywidualnie do 20 różnych, zdrowych dzieci. Gdy przyjdzie nam się mierzyć z dodatkowym problemem, np. dziecko z chorobą dwubiegunową (ucieka, przewraca meble, bije kolegów i nauczycieli, rodzice nie widzą problemu, są skonfliktowani), wychowawca porzuca pracę z klasą i próbuje zapanować nad sytuacją. Tu potrzebna jest druga osoba, która wyjdzie z dzieckiem z sali (a dokładniej wyszarpie je z sali będąc jednocześnie kopaną i opluwaną). Poradnia psychologiczno-pedgogiczna ogranicza się do wystawienia opinii (przepisując moje obserwacje). Wydział oświaty mówi dyrektorowi - nie ma pieniędzy na bieżące funkcjonowanie szkół, a co dopiero na nauczyciela wspomagającego dla jednego dziecka. Jakie kroki powinnam podjąć? Proszę o ścieżkę prawną.
Pytanie anonimowe
Najważniejsze jest rozwiązanie problemu, więc spójrzmy na sytuację realnie. Teoria i prawo, nawet jeśli będą po stronie Pani i dzieci, niestety przegrywają z rzeczywistością, w której nie ma pieniędzy na dodatkowe wsparcie dla dziecka z problemami. Byłam w podobnej sytuacji (w grupie 16 trzylatków miałam dziecko z autyzmem – niestety agresywne, z atakami złości, paniki itp.). Proponuję dwa rozwiązania:
• Przedstawienie sprawy podczas spotkania Rady Pedagogicznej; proszę podać przykłady, które świadczą o tym, że zachowanie dziecka zagraża bezpieczeństwu pozostałych dzieci + rozmowa z rodzicami dziecka (w obecności dyrekcji i psychologa), podczas której wytłumaczycie Państwo rodzicom, że w obecnej sytuacji, gdy nie ma nauczyciela wspomagającego uczęszczanie do szkoły publicznej przynosi same szkody (również dlatego, że dziecko z powodu zachowania, nad którym nie panuje, jest odtrącane przez rówieśników).
• Próba pozyskania nauczyciela wspomagającego lub wolontariusza (warto zwrócić się do fundacji lub uczelni pedagogicznych, np. studenci APS z kierunku pedagogika specjalna często zgłaszają gotowość pomocy w takich przypadkach w szkołach warszawskich. Dzięki temu zdobywają doświadczenie i otrzymują stosowną opinię, która jest pomocna w uzyskaniu pracy po skończeniu studiów. Warto też porozmawiać o tym z rodzicami dziecka – być może sami będą w stanie pozyskać taką osobę do pomocy (na zasadzie wolontariatu lub pracy opłacanej za godziny).
dr Beata Szurowska
16:13
Witam, pani Beato. Dziękuję za wspaniały wykład i wyczerpujące treści. Mam pytanie, które nurtuje mnie od wielu miesięcy. Jaka jest rola nauczyciela wspomagającego w codziennej pracy z dzieckiem w grupie przedszkolnej? Czy taki nauczyciel powinien podejmować współpracę z wychowawcą w przypadku, gdy nauczyciel wychowawca dostrzega problemy utrudniające codzienne funkcjonowanie dziecka. Jako przykład podam: 7-letnie z autyzmem, ale wysoko funkcjonujące dziecko nie potrafi wysmarkać i oczyścić nosa, nie potrafi nadziać kawałków jedzenia na widelec, nakłada palcami jedzenie na widelec i dopiero wtedy wkłada widelec do ust, rozdrabnia pokarm palcami zamiast pokroić widelcem. Czy wychowawca ma prawo prosić nauczyciela wspomagającego o współpracę przy nauce tych czynności? O szukanie jakichś rozwiązań tym zakresie? Czy wychowawca w ogóle ma prawo formułować wnioski w zakresie dostrzegania tego rodzaju trudności i konieczności podejmowania działań? Czy może nauczyciel wspomagający ma obowiązek tylko i wyłącznie wypełniać obowiązki wskazane mu przez zespół do spraw pomocy psychologiczno-pedagogicznej działający w placówce i nie brać pod uwagę uwag wychowawcy. Pozdrawiam
Pytanie anonimowe
Nauczyciel wspomagający jest mylnie postrzegany, jako osoba pomagająca przy konkretnym dziecku, które wymaga pomocy i często jest sprowadzany do roli niani/opiekuna jednego dziecka. Tym czasem z zamyśle jest inaczej. Nauczyciel wspomagający jest kierowany do klasy, w której są dzieci ze specjalnymi potrzebami edukacyjnymi i jego zadaniem jest wspieranie nauczyciela w codziennym funkcjonowaniu życia całej klasy. Dlatego najważniejsze jest Państwa wzajemne porozumienie. To Panie pracujecie razem i widzicie, jakie są codzienne potrzeby, dlatego ta codzienność powinna wyznaczać zadania i obowiązki, które warto potem omawiać na spotkaniach Zespołu czy zebraniach Rady Pedagogicznej – w opisanym przez Panią przypadku nauka podstawowych czynności zadbanie o rozwój samodzielności dziecka jest bardzo istotna i oczywiście należy podejmować działania w tym zakresie. Ważne, żeby żadna z Pań nie czuła się „podwładną”. Nauczyciel wspomagający ma inne zadania, niż nauczyciel prowadzący klasę, ale jego rola jest równie ważna i nie powinien się czuć gorzej.
dr Beata Szurowska
16:33
Bardzo ciekawa konferencja! Dziękuję za wskazówki!
Grażyna Kurpiel
Bardzo dziękuję i cieszę się, że będzie mogła Pani wykorzystać wskazówki i propozycje działań w codziennej pracy z dziećmi. Życzę sukcesów (tych dużych i tych maleńkich – ale równie ważnych i dających dużo satysfakcji z wykonywanej pracy).
dr Beata Szurowska
16:46
Witam
Mam w klasie 3 dziewczynkę, która jest od przedszkola badana w różnych poradniach. Dwa lata temu poradnia prywatna wystawiła orzeczenie o Aspergerze. Dziewczynka w klasie 2 została skierowana na badania do poradni pedagogiczno - psychologicznej, która opiekuje się dziećmi naszej szkoły i której opinie są wiążące dla szkoły. Po badaniu poradnia ta wydała orzeczenie o niepełnosprawności intelektualnej w stopniu umiarkowanym. Czy poradnia w ten sposób nie krzywdzi dziecka? . Orzeczenie to obowiazuje do ukończenia klasy 3 czyli kończy się w tym roku szkolnym.
Olga Krupa
Trudno mi odpowiedzieć na to pytanie, ponieważ nie mogę podważać opinii specjalistów z poradni; tym bardziej, że nie znam dziecka. Jeśli ma Pani wątpliwości lub wskazówki, które Pani otrzymała wydają się Pani nieadekwatne do możliwości i potrzeb dziecka, radzę porozmawiać o tym na Radzie Pedagogicznej i potem (najlepiej w obecności psychologa lub dyrektora) z rodzicami dziewczynki. Wtedy warto powtórzyć badanie, żeby mieć pewność.
dr Beata Szurowska
18:24
WITAM!
Wszystko to pięknie wygląda,jak się o tym mówi,Praktyka jest zupełnie inna.Jeśli w klasie ma się 3-je czy 5-ro takich uczniów,to przygotowanie się do zajęć ( do każdego dziecka dostosować zadania) przekracza możliwości nauczyciela. Lekcja trwa 45 min i fizycznie niemożliwe jest , aby pracować z klasą i jeszcze pomagać dzieciom o specjalnych potrzebach. Chciałabym kiedyś zobaczyć nie prezentację teorii,tylko zajęcia w klasie w której są takie dzieci.
Pytanie anonimowe
Doskonale Panią rozumiem, ponieważ sama byłam w takiej sytuacji. Dlatego jeszcze raz podkreślam – włączenie do klasy w szkole masowej dzieci ze specjalnymi potrzebami edukacyjnymi (szczególnie dzieci ze spektrum autyzmu) wymaga bardzo dobrej organizacji ze strony placówki i koniecznie nauczyciela wspomagającego. W innym wypadku z pewnością będzie się to odbywać ze szkodą dla dzieci z zaburzeniami oraz dla dzieci w normie rozwojowej. Dlatego trzeba rozważyć takie rozwiązania, które będą najlepsze dla dzieci. Czasem ze względu na brak finansowego wsparcia, szkoła nie jest w stanie odpowiednio zająć się dzieckiem z zaburzeniami i wtedy warto porozmawiać z rodzicami, np. o szkole z oddziałami integracyjnymi lub, gdy stopień zaburzenia jest duży, o szkole specjalnej. Znam takie przypadki, gdy dzieci lepiej odnalazły się w specjalistycznych placówkach, ponieważ mają tam odpowiednią opiekę i terapię.
dr Beata Szurowska
19:04
Mam w klasie dziecko z zespołem Aspergera, miałam przez rok nauczyciela wspomagającego, ale niestety panią chyba przerosły zadania i zrezygnowała z pracy. Pozostałam sama, bo uznano że dziecko ma się wdrażać już do pracy bez wspomagającego, czy tak można zrzucać zadania do mnie za które wspomagający otrzymywał wynagrodzenie, a ja mam to zrobić w ramach swojej pensji. Zaznaczam, że nie jestem nauczycielem z cyklu ile zarobię, ale ile zrobię :) tylko tak dla siebie chce wiedzieć czy tak można, bo dyrektor nakaże to ja muszę zrobić I jeszcze jedno, czy w związku z takim dzieckiem mam możliwość poprosić o pomoce dodatkowe do pracy z uczniem z ZA.
Małgorzata Musiał
Radziłabym wystąpić z pismem do dyrekcji, w którym prosi Pani o wsparcie nauczyciela wspomagającego, argumentując, że jest niezbędny, ponieważ: tu warto wypisać zachowania dziecka, które dezorganizują pracę w klasie i wymagają indywidualnego podejścia. Warto również omówić problem na zebraniu Rady Pedagogicznej.
dr Beata Szurowska
19:48
Witam
1) Podczas szkolenia dotyczącego autyzmu, nauczycielka prowadząca szkolenie oświadczyła, że dzieci z autyzmem mogą dobrze funkcjonować w szkole masowej (mając zapewnione dostosowane warunki) tylko pod warunkiem stwierdzonej u nich (co najmniej) normy intelektualnej. Przeciwna sytuacja może szkodzić zarówno samym dzieciom z autyzmem (coraz trudniejsze zachowania), jak i pozostałym dzieciom w klasie. Skąd więc powszechna procedura umieszczania tych dzieci w szkole masowej?
Pytanie anonimowe
Dzieci z autyzmem faktycznie mogą dobrze funkcjonować w szkole masowej, ale trzeba pamiętać, że spektrum autyzmu obejmuje dzieci, u których objawy i stopień ich nasilenia są bardzo różne. Dlatego do każdego dziecka trzeba podejść bardzo indywidualnie i w Zespole (razem z rodzicami) zdecydować, czy dziecko poradzi sobie w warunkach szkolnych (i jaką pomoc może zapewnić placówka). Czasem, szczególnie w przypadkach, gdy dziecko nie mówi i nie nawiązuje kontaktów społecznych, korzystniejsze dla niego jest uczęszczanie do innej placówki (specjalnej lub z oddziałami integracyjnymi, gdzie praca zorganizowana jest inaczej, a zatrudnieni specjaliści codziennie mogą wspierać jego rozwój).
dr Beata Szurowska
20:06
Jak wygląda diagnoza funkcjonalna dziecka z autyzmem.
Julita Kulesza
Autyzm, a właściwie zaburzenia ze spektrum autyzmu są bardzo złożone i każde dziecko należy traktować i diagnozować indywidualnie.
To co wspólne dla wszystkich osób z ASC, to szczególny rodzaj trudności w następujących sferach (wg klasyfikacji DSM-5):
• komunikacji i kompetencji społecznych:
- porozumiewania się (od całkowitej niezdolności do używania języka mówionego, przez zaburzenia mowy, nietypową prozodię (ton, akcent, intonacja), do mowy hiperpoprawnej, stosowania wyszukanego słownictwa, nieadekwatnego do sytuacji lub rozmówcy),
- trudności postawienia się w sytuacji innej osoby, odczytywania sygnałów płynących z gestów, mimiki, tonu głosu innych ludzi.
• sztywnych, powtarzalnych wzorców zachowań – duże, ponadprzeciętne przywiązanie do rutyn, często utrudniające codzienne funkcjonowanie; ograniczone, niezmienne zainteresowania.
• Utrudniony kontakt wzrokowy. Może to być zarówno unikanie wzroku innych osób, jak również intensywne wpatrywanie się w ich oczy. Ważne jest to, czy z kontaktu wzrokowego dziecko czerpie informacje, czy używa go spontanicznie w celu budowania relacji. Jeśli nie – można uznać kontakt wzrokowy za utrudniony.
• Zaburzenia komunikacji, brak wzajemności w kontaktach. Dziecko nie komunikuje swoich potrzeb lub robi to w sposób niezrozumiały. Jest skoncentrowane na sobie, nie nawiązuje wzajemności
w kontaktach, prowadzi monologi, nie słucha i nie wymienia zdań z rozmówcą.
• Zaburzenia mowy, specyficzny język. Opóźniony rozwój mowy, mowa wyłącznie we „własnym języku” niezrozumiałym dla innych. Używanie specyficznego języka, nieumiejętność lub wyraźna trudność dostosowania go do kontekstu, sytuacji i specyfiki rozmowy.
• Powtarzalne wzorce zachowania. Dziecko długotrwale powtarza w ten sam sposób ulubione ruchy, czynności lub aktywności.
• Poszukiwanie lub wyraźne unikanie określonych (indywidualnie) bodźców zmysłowych. Wybiórczość pokarmowa, unikanie kontaktu fizycznego z ludźmi lub realizowanie go w nietypowy, specyficzny sposób, nietypowe reakcje na bodźce (hałas, określony rodzaj dźwięków, światło, smaki, zapachy, dotyk i reakcja na faktury np. odzieży, metki, szwy itp.)
Ze względu na złożoność objawów i różny stopień ich nasilenia, diagnoza powinna być przeprowadzona przez specjalistów (z uwzględnieniem opinii rodziców i nauczyciela).
dr Beata Szurowska
21:42
Czy w kl. 1-3 możemy zdiagnozować ADHD ? Kiedy wydajemy orzeczenie / opinie/ o ADHD ?
Alina Dworniczek
Dziecko w wieku wczesnoszkolnym można już diagnozować pod kątem ADHD. Charakterystyczne dla ADHD jest stwierdzenie nieprawidłowego nasilenia jednego lub więcej z poniższych komponentów:
• zaburzeń uwagi,
• nadaktywności,
• impulsywności.
Trudności i nieprawidłowe reakcje muszą być:
• obserwowane w różnych sytuacjach i miejscach,
• utrzymywać się w czasie,
• mieć swój początek nie później niż w 7 roku życia,
• utrudniać dziecięce funkcjonowanie szkolne i społeczne.
Należy również wykluczyć inne zaburzenia (takie jak całościowe zaburzenia rozwojowe, zaburzenia nastroju czy lękowe). Orzeczenie wydawane jest w Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej, wraz z opinią i wskazaniami dla nauczyciela i rodziców.
dr Beata Szurowska
22:34
Co robić, jeśli Rodzice nie chcą zaakceptować, że nauczyciel chce wspierać dzieci z trudnościami? M...
Pytanie anonimowe
Czasem zdarza się tak, że rodzice dzieci rozwijających się prawidłowo, mają obawy, dotyczące uczęszczania do tej samej klasy dzieci o specjalnych potrzebach edukacyjnych. Najczęściej boją się, że nauczyciel będzie gównie zajmował się dziećmi z trudnościami i nie będzie mógł poświecić odpowiednio dużo czasu ich dzieciom. Poza tym, obawy dotyczą również agresji, wybuchów złości itp., co często zdarza się dzieciom, np. ze spektrum autyzmu. Dlatego należy przekonać rodziców, że jest Pani w stanie zaopiekować się zarówno dziećmi z trudnościami, jak również wspierać rozwój dzieci w normie rozwojowej. Jeśli dziecko z trudnościami bywa agresywne i nadpobudliwe również warto wytłumaczyć rodzicom, jaka jest przyczyna tych zachowań i zapewnić, że potrafi Pani nad tym zapanować, tak aby ich dzieci czuły się bezpieczne. Można to zrobić podczas zebrania z rodzicami, można również zaprosić zainteresowanych rodziców na „zajęcia pokazowe”, na których będą mogli zaobserwować, jak Pani sobie radzi w tej sytuacji. Należy jednak pamiętać, ze obecność rodziców w klasie ma zawsze duży wpływ na dzieci, więc zajęcia mogą przebiegać inaczej niż zwykle. Można więc wybrać inny sposób – może Pani poprosić koleżankę, żeby nagrała fragment Pani zajęć, podczas których widać będzie jak dobrze Pani sobie radzi. I taki film można wspólnie z rodzicami obejrzeć na zebraniu i omówić.
dr Beata Szurowska
Powyższe pytania zostały zadane podczas czatu z ekspertem MAC po premierze e-konferencji.