Dzień dobry. Dziękuję za miłe słowa. Patrząc na doświadczenia wielu nauczycieli w Polsce wprowadzanie OK jest dobrym pomysłem na każdym etapie. Myślę, że tak, jak zaznaczałam w prezentacji, warto rozpoczynać od pojedynczych kroków. W Pani przypadku zaczęłabym od prezentowania uczniom celu zajęć i sprawdzania, czy został osiągnięty lub NaCoBeZU, które rozwiąże także problem "niewiedzy rodziców". Na początek np. do do karty pracy na lekcji lub jakiegoś działu, czy też przygotowania do sprawdzianu, gdzie podobnie jak w I-III możecie ustalić symbole pokazujące, co już potrafię. Taką tabelę uczniowie mogą pokazać rodzicom, a oni dokładnie wiedzą, co dziecko już potrafi, albo na czym się skupić przygotowując się do klasówki. Myślę, że jeśli chodzi o rodziców to potrzeba cierpliwości, pewności siebie i czasu, aby małymi krokami dotarli do tego, co Pani już wie w kwestii oceniania. Pozdrawiam serdecznie.
Sabina Piłat

Dzień dobry. W mojej szkole system oceniania (tzw. PZO, WSO) przedstawiam rodzicom w formie tabeli z przewidywanymi osiągnięciami ucznia na koniec danej klasy, czyli tym, co powinien umieć w oparciu o wybrany program, często z podziałem na 2, 3 miesiące. Nie mam poziomów, liter czy cyfr, tylko wypunktowane umiejętności w formie: dodaje i odejmuje w zakresie 20 wybranym sposobem, kreśli litery i znaki literopodobne w sposób czytelny i estetyczny, itp. To wystarczy. Rodzic otrzymuje dokument, który jest bardziej szczegółowy niż podstawa programowa. Jest to też wstęp do tego, co pojawi się na świadectwie końcowym w danej klasie. Rodzicom to wystarcza, bo dzięki temu wiedzą, do czego dążą w szkole ich dzieci, jakie umiejętności i wiedzę powinny opanować. A mnie jako nauczyciela nie ogranicza i nie każde kwalifikować dziecka do żadnej grupy typu wysokie, szóstkowe czy niskie umiejętności. Każde z dzieci jest inne i dzięki takiemu podejściu mogę je indywidualnie opisać. Pozdrawiam serdecznie.
Sabina Piłat